Napisałbym, że zainspirowały mnie ostatnie doniesienia ze Szwajcarii, ale bym skłamał.Podobnie jak większość rozsądnych ludzi, uważam, że to najprawdopodobniej jakiś subtelny (bądź nie) błąd. Czas pokaże. Jednak jeśli okaże się to prawdą, to stanie się to kolejnym przykładem pewnej prawidłowości o której chcę wam wspomnieć.
Starożytna Grecja, Ateny. Arystoteles opracowuje swój system filozoficzny. Częściowo w oparciu o obserwacje rzeczywistości, a częściowo o wcześniejsze tradycje greckiej filozofii przyrody, tworzy w jego ramach wyjaśnienie zjawiska spadania. Tak, dobrze słyszycie, jeden z największych umysłów w historii (w zasadzie to nie on jeden, ale o tym dalej) zajmował się tym dlaczego rzeczy spadają w dół (a nie np. do góry).